Dla mnie Francja to przede wszystkim miejsce gdzie spotkałem innych rowerzystow. Austriaka, który opuścił rodzinny kraj przed rokiem. Anglika którego sen wielokrotnie przerywała policja francuska nakazując opuszczenie miejsca gdzie rozbijał namiot (we Francji nielegalny jest biwak w niewytyczonych miejscach). Dwóch Chorwatów usiłujących codziennie pokonać 200 km. I gwiazda rowerzystów: sędziwy Francuz który rowerem pokonał dystans do Chin i z powrotem ciagnąc za sobą ponad 100 kg przyczepkę.
KLIKNIJ NA ZDJĘCIE, ŻEBY JE POWIĘKSZYĆ
Template by Art for the web
|